O tym, czy bezpiecznie jest zostawiać dzieci w domu dyskutuje się znowu po tym, jak 33-letnia matka trojga dzieci Simten Sadiq z Leeds zostawiła swoje dzieci w domu na dwa tygodnie. Kiedy Sadiq spędzała ze swoim nowym mężem z Australii miesiąc miodowy w Afganistanie, jej dzieci - 11-letnia Amira, 6-letnia Saarah i 5-letni Mohammed opiekowały się sobą, jedząc pozostawione im przez matkę jedzenie. Jeden z sąsiadów twierdzi, że widział, jak się bawią "jak zawsze bardzo dobrze ułożone i zadbane". Jednak drugi sąsiad zauważył nieobecność dorosłych i wezwał policję. Sadiq, która prawdopodobnie prosiła krewną, aby miała oko na jej syna i córki, została aresztowana pod zarzutem "celowego zaniedbania", a następnie zwolniona za kaucją przed kolejnymi przesłuchaniami. Dzieci zostały umieszczone w domu opieki zastępczej. Większość rodziców zdaje sobie sprawę, że nie powinni obarczać tego rodzaju odpowiedzialnością swoich 11-letnich córek przez okres dłuższy niż jeden wieczór, nie wspominając o dwóch tygodniach. A jak zostawianie dziecka w domu wygląda w świetle prawa? Ile lat powinno mieć dziecko, by mogło zaopiekować się młodszym rodzeństwem i co ważniejsze, na czym polega zaniedbanie? Czy na przykład wyskoczenie na drugą stronę ulicy po karton mleka, podczas gdy nasze roczne dziecko śpi w swoim łóżeczku, można potraktować jako zaniedbanie? W 1918 roku Lawrence opublikował esej zatytułowany "Edukacja Ludzi", w którym stwierdzał, że umiarkowane zaniedbanie powinno być jednym z priorytetów w wychowaniu dziecka. "Jak zacząć edukować swoje dziecko. Zasada pierwsza: pozostaw je samo. Zasada druga: pozostaw je samo. Zasada trzecia: pozostaw je samo. Oto jak zacząć" - pisał Lawrence. Według Ustawy o Dzieciach i Młodzieży z 1933 roku rodzice mogli być oskarżeni o celowe zaniedbanie tylko wtedy, jeżeli pozostawili dziecko bez opieki "w sytuacji, w której zachodziło prawdopodobieństwo spowodowania cierpienia lub uszczerbku na zdrowiu". W tej definicji mieściło się pozostawienie dziecka bez opieki przez długi czas, a także niewłaściwe odżywianie i ubieranie go. W świetle prawa nie istnieje oficjalnie minimalny wiek, od którego dziecko może pozostać w domu samo lub z młodszym rodzeństwem pod opieką. Jeśli o tym mowa, to nie określa się również minimalnego wieku opiekunki do dziecka: choć Brytyjskie Stowarzyszenie na Rzecz Zapobiegania Okrucieństwu wobec Dzieci (NSPCC) zaleca wiek 16 lat, to ostateczna decyzja należy do rodziców dziecka. Wiele osób zgadza się, że jest to szara strefa, w której nie powinno ustanawiać się żadnych praw, ponieważ 9-letnie dziecko z jednej rodziny może okazać się znacznie dojrzalsze od 12-letniego dziecka z innej rodziny. Czy naprawdę państwo powinno stawiać w stan oskarżenia rodziców, którzy zostawiają takie dziecko w domu, żeby wyskoczyć do znajomych na kawę? Jednak na zdrowy rozum dziecko z podstawówki nie powinno nigdy pozostać samo lub opiekować się młodszym rodzeństwem dłużej niż przez godzinę lub dwie. Jednak jak twierdzi doradca ds. rodzicielstwa Eileen Hayes z NSPCC, brak jasnych zasad wprawia wiele osób w zakłopotanie. - Kiedyś zostawiłam na krótko dziecko w samochodzie, a kiedy wróciłam, czekał na mnie policjant - mówi. - Nie jest to nielegalne, ale z pewnością krępujące, a jeżeli cokolwiek by się stało, odpowiadałabym przed sądem za zaniedbanie. - Według NSPCC rodzice nigdy nie powinni pozostawiać niemowlaka bez opieki z powodu tego jednego przypadku na tysiąc, w którym samochód stoczy się z parkingu lub w domu zapali się pralka - mówi Hayes. - Ale każdy z nas podejmuje większe lub mniejsze ryzyko. Hayes zauważa, że przypadek Sadiq bynajmniej nie należy do wyjątkowych. Twierdzi, że rodzice często wyskakują do baru na piwo, kiedy ich dzieci śpią, a nawet pozostawiają je w domu na cały weekend. Ale choć 5-latek potrafi się sam ubrać, to co, jeśli przebudzi się środku nocy i choć jego starsza siostra utuli go do snu, to i tak będzie się zastanawiał, gdzie podziała się mamusia. Poza tym, zdaniem Hades, to niesprawiedliwe obciążać jedno dziecko odpowiedzialnością za drugie, szczególnie, jeśli wydarzy się jakiś wypadek. Zgadza się z nią Honor Rhodes, dyrektorka departamentu rozwojowego Instytutu Rodziny i Wychowania (FPI). - Bardzo wiele zależy od dziecka - mówi Rhodes. - Ale istnieje różnica pomiędzy pozostawieniem dzieci pod opieką ich 12-letniego brata lub siostry, kiedy wybieramy się na zakupy do supermarketu, a zostawieniem ich samych, kiedy idzie się na przyjęcie. Prawdopodobnie wszystko będzie dobrze, ale gdyby cokolwiek się wydarzyło, wtedy najstarsze dziecko do końca życia nie pozbędzie się poczucia winy. Zdaniem Rhodes, sprawa komplikuje się, kiedy dzieci dorastają i nie chcą zostawać z opiekunką. Według najnowszych badań brytyjskiego Stowarzyszenia Opiekunek do Dzieci (ANC) jedynie 7 procent opiekunek zajmowało się dziećmi w wieku 12 lat lub starszymi. Na tym etapie rodzice muszą sami dokonać oceny, czy mogą pozostawić swoje nastoletnie dzieci bez opieki oraz czy te będą wiedziały, co robić w razie nagłych wypadków. - Zapytajcie ich, w jaki sposób sobie poradzą podczas waszej nieobecności - podpowiada Rhodes. - Jeżeli chcą być traktowani jak dorośli, niech pokażą, że potrafią bezpiecznie obchodzić się z piekarnikiem, opróżnić zmywarkę i załadować pralkę. Jeżeli pozostawienie dzieci w domu wydaje nam się ryzykowne, to czy odważymy się zostawić je na wieczór w monitorowanym pokoju hotelowym? Pamięć o porwanej w Portugalii Madeleine McCann jeszcze przez długi czas będzie powodowała, że rodzice pomyślą dwa razy, zanim zdecydują się na taki krok. - Ludzie są obecnie znacznie bardziej nerwowi podczas wakacji - mówi Rhodes. - Ale my, Brytyjczycy, cenimy sobie czas spędzany z dala od własnych dzieci, więc monitorujemy miejsca, w których one pozostają. Jest mało prawdopodobne, aby ktoś odważył się włamać do pokoju hotelowego, a świadomość, że możemy dotrzeć do dziecka w ciągu paru minut sprawia, że podejmujemy to niewielkie ryzyko wyjścia do hotelowej restauracji. Z drugiej jednak strony istnieje możliwość, że przez całą kolację będziemy niepokoić się o pozostawione dziecko. Jeżeli więc naprawdę chcecie spędzić wieczór na luzie z dala od waszych dzieci, bez potrzeby upychania ich u dziadków lub znajomych, warto przypomnieć sobie przygodę rodziny McGuckinów. W maju trójka dzieci Eamona i Antoinette McGuckinów z Co Londonderry została umieszczona w domu opieki społecznej w Portugalii, kiedy ich matka zasłabła pewnej nocy. Policja zarzuciła jej pijaństwo, ale rodzina McGuckinów utrzymywała, że Antoinette nagle zapadła na zdrowiu, a jej mąż zapewnił dzieciom opiekę przed zawiezieniem żony do szpitala.
Byłam zdziwiona, bo myślałam, że pani Marianna ma tylko jednego syna. Wyjaśniła mi, że ma jeszcze jednego syna, młodszego. Wyjechał 15 lat temu za granicę i stopniowo kontakt z nim się urwał. Nie miała pojęcia, gdzie może być jej syn, bo przez te lata nie miała od niego żadnej wiadomości. Było mi jej bardzo żal.
Dzieci się rodzą, poświęcamy im całą swoją energię i chcemy dla nich jak najlepiej, co kosztuje nas ogrom zaangażowania emocjonalnego. Przychodzi w końcu taki moment, gdy całkowicie się od nas uniezależniają, lecz my jako rodzice wciąż staramy się być obok i chcemy rozwiązać każdy ich problem. Nie jest tak? Rodzice zaniepokojeni samotnym życiem syna Każdy rodzic chce dla swojego dziecka wszystkiego, co najlepsze, ale to dziecko przecież wie, co dla niego będzie najlepsze i samo podejmuje odpowiednie kroki w kierunku własnej nirwany. Pani Halina i Pan Zygmunt mają problem, a raczej odczuwają pewien dyskomfort z powodu braku kontroli nad życiem dorosłego już syna. Nasz syn wciąż nie ma dziewczyny. Zaczynamy się zastanawiać, czy nie ma czasem innych upodobań. Darek ma 34 lata i nigdy, ale to nigdy nie przyprowadził do domu koleżanki. No może zdarzyło się z 2 razy w czasie studiów. Od roku mieszka sam i wątpię, aby ta sytuacja uległa zmianie. Mąż rzucił teorię, że może po prostu jest innej orientacji, ale mnie to mrozi krew w żyłach. On twierdzi, że by to zaakceptował. Tajemnicze zachowanie 34-latka daje rodzicom do myślenia Czy każdy musi powielać schematy, które powielali nasi rodzice czy dziadkowie dla zaspokojenia zazwyczaj cudzych potrzeb? Z drugiej strony syn, który nie chce zdecydować się na szczerość, musi mieć ku temu konkretne powody... Jakiekolwiek próby rozmowy na ten temat kończą się albo jego wyjściem z naszego mieszkania, albo kontynuowaniem obiadu w kompletnej ciszy. Nasze pytania dziwnie go wycofują. Jedyne co mówi to, to, żebyśmy mu dali żyć tak, jak on chce, ale my nie wiemy, jak on chce żyć. Gdyby chociaż przyznał się, jaki jest powód braku partnerki, albo poinformował o posiadaniu partnera, to byłoby nam lżej na sercu. A tak to się martwimy, co będzie, gdy nas zabraknie, kto jemu poda szklankę wody na starość... Kto w tej sytuacji powinien odpouścić? Czy rodzice faktycznie powinni być informowani o każdej życiowej decyzji własnego dziecka? 70-latka sprzedaje swoje ciało za pieniądze! Robi to z młodszymi mężczyznami, aby ratować syna Zobacz glaerię! Źródło: @m70056 Zobacz galerię 15 zdjęć5 Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, 6 mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi» 7 Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». 8 Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie.
Tak jest w przypadku darowizny. Kodeks rodzinny i opiekuńczy stanowi, iż do majątku osobistego małżonków należą przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił. Oznacza to, iż darowizna należy do majątku osobistego małżonka. Również spadek nieAlzheimer. Jak jest u mnie to chce iść do domu, bo czeka na nią maż, który nie żyje 10 lat lub do domu nieżyjących rodziców. W gorszym momencie, będąc pod domem, chce do domu i podaje swój prawidłowy adres, a w lepszym, oczywiście z osobą towarzyszącą, wchodzi do domu ze strachem czy ją wpuszczą oraz czy nie będzie 2U4FNLc.